Przed powodzią byliśmy dobrze przygotowani. Zorganizowaliśmy się odpowiednio, aby zminimalizować straty i ochronić wyposażenie Domu PZKO – mówił dla „Głosu” Marcel Balcarek, prezes koła.
Wiedząc o nadchodzącej wielkiej wodzie, podjęto decyzję o wyniesieniu większości sprzętów na wyższe piętro. Szczególnie cenne przedmioty oraz te, które mogłyby najbardziej ucierpieć, zostały starannie zabezpieczone. – Krzesła, stoły i konstrukcja baru, które trudno było wynieść, ustawiliśmy na wyższych poziomach lub po prostu postawiliśmy je na stołach – opowiadał Balcarek, podkreślając, że dzięki temu udało się ocalić sporo sprzętu.
Mimo tych przygotowań woda zalała kilka pomieszczeń w budynku. Zalaniu uległa piwnica, ale na szczęście przewidujący członkowie PZKO zdążyli ją opróżnić wcześniej, co pozwoliło uniknąć większych szkód. Sala balowa, pomieszczenia sanitarne oraz łazienka również zostały dotknięte przez powódź, jednak większość mienia udało się ocalić dzięki szybkim działaniom.
– Przed nadejściem powodzi usunęliśmy wszystkie drzwi, żeby je uchronić przed wilgocią i zamoknięciem. Jak widać na ścianach, poziom wody sięgał około 40 centymetrów – relacjonował Józef Toboła, zastępca prezesa koła.
Gdy woda opadła, natychmiast podjęto działania porządkowe. We wtorek członkowie koła zorganizowali się, by pozmywać podłogi i wyczyścić pomieszczenia z pozostałości po wodzie. Następnie, w środę, cięższe sprzęty i wyposażenie zaczęto stopniowo wnosić z powrotem na swoje miejsce.
Źródło: Fot. Norbert Dąbkowski – https://glos.live/Wiadomosci_PZKO/d/wierzniowice_usuwaja_skutki_powodzi/